Zacznijmy od tego, że płaskurka jest bardzo zdrowa, a wydaje mi się, że mało kto o niej słyszał. Jest ona gatunkiem pszenicy bogatym w składniki mineralne i zawierającym dość dużo błonnika. Z mąką z płaskurki dopiero się poznajemy i w zasadzie dość niedawno zaczęłam eksperymenty z jej udziałem. Pierwszy nie był udany, więc nigdy go na blogu nie zobaczycie :D. Dlaczego jeszcze warto zaznajomić się z mąką z płaskurki? Redukuje poziom cholesterolu i równoważy poziom glukozy dzięki czemu przeciwdziała cukrzycy. Ponadto zawiera fosfor i wapń, witaminy PP , B1 oraz E. Ja swoją mąkę kupiłam w sklepie internetowym, w żadnym stacjonarnym nie zdarzyło mi się akurat jej spotkać.
Dziś po raz pierwszy zrobiłam placki zarówno z serka homogenizowanego i jogurtu naturalnego (akurat obydwóm dziś kończył się termin ważności:D) – efekt niezwykle mnie zadowolił 🙂
Składniki
- jogurt naturalny
- serek homogenizowany waniliowy
- 4 łyżki mąki pszennej
- 2 łyżki mąki z płaskurki
- 1 jajko
- czubata łyżeczka kakao
- łyżeczka sody
- olej kokosowy do smażenia
- ulubione owoce do podania
Przygotowanie
Jeśli chodzi o dokładną pojemność jogurtu i serka – były to mniejsze opakowania, nie podaję ml – dajcie jakie macie, zawsze mąką można coś tam wyregulować jeśli chodzi o naszą masę. Gdyby coś było nie tak – można też ewentualnie dodać odrobinkę mleka.
Wszystkie składniki trzeba dokładnie ze sobą wymieszać przy pomocy łyżki. Jeśli ciasto nie będzie miało odpowiedniej konsystencji, można dodać nieco mąki (pszennej, płaskurkowej lub obydwóch). Smażymy na rozgrzanym oleju kokosowym, może być ewentualnie ten rzepakowy.
Masa ma dość kleistą konsystencję, nakładałam ją na patelnię dużą łyżką. Warto formować małe placuszki. Po nałożeniu na patelkę wszystkich placków delikatnie czystą łyżką je dociskałam i troszkę rozprowadzałam naszą masę, inaczej placki byłyby zbyt grube i niedosmażone. Ważna uwaga – placuszki należy smażyć dość długo, bo mimo wszystko nie wychodzą niskie i inaczej mogą być niedosmażone.
Sprawdź też: Bezglutenowe wypieki – jaką mąkę wybrać i do czego
Placuszki zaserwujcie z ulubionymi owocami 🙂 W moi przypadku były to: banan, jabłko, pomarańcza oraz granat. Dziś akurat był to granat ze słoika – sprawdził się całkiem nieźle. Doskonale smakują także na zimno, na pewno nadadzą się na drugie śniadanie do pracy 🙂 Co ciekawe – gdy jem tego typu placki na ciepło, to muszą występować w towarzystwie owoców, z kolei gdy jem na zimno – owoce są mi zupełnie zbędne.
Jestem niezwykle zadowolona z tego eksperymentu z mąką z płaskurki, mam nadzieję, że Wy również będziecie!
Mąka z płaskurki? Nie kojarzę, nigdy o niej nie słyszałam 😉
Ja właśnie też nie! Pierwszy raz spotkałam się z nią robiąc zakupy w sklepie internetowym, lubię takie eksperymenty 🙂